POWRÓT DO KORZENI

Po dwuletniej przerwie, 19 lutego 2024 roku, w Kliszowie ponownie rozbrzmiał charakterystyczny dla wikliniarstwa szelest splatanych gałązek. Pracownia „Łozina”, niczym wiosenny pęd wierzby, wznowiła swoją działalność i znów tętni życiem, zapraszając wszystkich chętnych w jej zaciszne progi.

„Łozina” – nazwa nieprzypadkowa, bo wywodząca się od łozy, czyli wierzbowej gałązki, stanowiącej podstawowy budulec wykorzystywany w wikliniarstwie. Snopy gałązek, ożywiane przez ludzką kreatywność, wypełniają wnętrze pracowni emanując ciepłem i aromatem naturalnego materiału, gotowe do przybierania nowych form w dłoniach miłośników rękodzieła.

Wiklina, znana od czasów starożytnych, przeżywa dziś swoisty renesans. Coraz więcej osób docenia jej wszechstronność i – pragnąc uciec od masowej produkcji i sztucznych tworzyw – sięga po ręcznie wykonane przedmioty o własnym, unikalnym charakterze. Właśnie temu pragnieniu wychodzi naprzeciw „Łozina”, oferując warsztaty dla wszystkich, którzy chcą spróbować swoich sił w wikliniarstwie.

PASJA JAKO PRZEWODNIK

Sebastian Kuchar, instruktor prowadzący zajęcia, z entuzjazmem dzieli się swoją pasją: „Praca z wikliną uczy cierpliwości, precyzyjności i kreatywności, a satysfakcja z samodzielnie wykonanego przedmiotu jest nieporównywalna z niczym innym.”

Podczas uroczystego otwarcia pracowni goście mieli okazję podziwiać kunszt wikliniarskich wyrobów oraz spróbować swoich sił w prostych splotach. Nie zabrakło też ciepłych słów i gratulacji. Wójt Gminy Rudna, podkreślając znaczenie lokalnej twórczości, wyraził nadzieję, że „Łozina” stanie się nie tylko miejscem nauki, ale i integracji.

Uczestnicy warsztatów, z entuzjazmem zanurzając się w wiklinowym świecie, dzielili się swoimi pierwszymi wrażeniami. „Uwielbiam to uczucie, gdy z chaosu gałązek powstaje coś pięknego” – wyznała pani Agnieszka. „To prawdziwa terapia i odskocznia od codzienności.”

Ponowne otwarcie „Łoziny” to nie tylko powrót do tradycji, ale i zapowiedź nowego rozdziału w historii wikliniarstwa w Kliszowie. Pracownia staje się zaproszeniem do odkrycia piękna i magii wikliny, a jej działalność z pewnością zaowocuje nowymi talentami i wspaniałymi dziełami sztuki użytkowej.

„Wierzę, że przed 'Łoziną’ stoi świetlana przyszłość” – podsumowuje Sebastian. „Już teraz obserwujemy ogromne zainteresowanie zajęciami, a to dopiero początek.”

W Kliszowie wiklina znów splata serca, dając początek nowej historii pełnej pasji, kreatywności i rękodzielniczego kunsztu.