„Nie zawsze jest łatwo, ale zawsze mamy za co dziękować”

Na urokliwej, leniwej końcówce sierpnia, gdy dni już powoli przechodzą w nostalgię lata, cała Gmina Rudna wypełniła się życiem, śmiechem i dźwiękiem muzyki. To tutaj, w sercu Gminy Rudna, w sobotę 31 sierpnia, odbyły się uroczystości dożynkowe — coroczne święto zbiorów, które jak magnes przyciągnęło zarówno mieszkańców, jak i gości z pobliskich miejscowości.

Obchody rozpoczęły się od dwóch Mszy Świętych, równolegle odprawianych w cerkwi i kościele, które miały przypomnieć o wdzięczności za tegoroczne plony. „To był ciężki rok, ale ziemia nie zawiodła,” powiedziała starsza kobieta w barwnej chuście, stojąc w cieniu przy ołtarzu. „Nie zawsze jest łatwo, ale zawsze mamy za co dziękować.” W powietrzu unosił się zapach świeżo zerwanych ziół – aromat tymianku, mięty i rumianku przenikał przestrzeń, a zapach świeżej skórki chleba wyostrzał apetyt.

Korowód dożynkowi

O godzinie 15:15 rozpoczął się jeden z najbardziej oczekiwanych momentów – korowód dożynkowy, który jak barwny, rozśpiewany wąż przeszedł ulicami gminy. Na czele – zespół folklorystyczny  „Sasanka”, a także chłopcy i dziewczęta w tradycyjnych strojach, haftowanych chustach i kolorowych, tiulowych spódnicach. Przez moment świat zatrzymał się w tej ludowej mozaice: tu wieńce pełne kłosów i kwiatów, tam biesiadnicy gotowi na rozpoczęcie zabawy, a dalej orkiestra dęta, której tony dodawały rytmu każdemu krokowi.

Wieczorem, gdy pudrowo-fiołkowy zmrok zaczął spowijać okolicę, scena przyciągnęła tłum, który niecierpliwie czekał na występy. Zespół „Magia Folkloru” był prawdziwym hołdem dla lokalnych tradycji.
„Folklor to nasza historia opowiedziana śpiewem,” wyjaśniła młoda wokalistka. Melodie przeniosły wszystkich do czasów dzieciństwa, do opowieści babć, do pieśni śpiewanych podczas długich wieczorów przy kominku. Mrok zapadł, ale muzyka unosiła się wysoko ponad głowami zebranych niczym nasiona dmuchawców porwane przez wiatr.

Gwóźdź programu

Niezapomnianym akcentem był występ Piotra Cugowskiego, który wieczorem zamknął uroczystości. Jego głos, mocny i przejmujący, rozlał się echem po placu, dodając wydarzeniu wzniosłości i melancholijnego piękna. Publiczność, skąpana w świetle scenicznych reflektorów, kołysała się w rytm muzyki, zatopiona w chwili.

Święto Plonów w Gminie Rudna znów połączyły pokolenia, zacieśniły więzy i przypomniały, że kultura ludowa, choć może niedzisiejsza, wciąż ma niezwykłą moc – potrafi zachwycać, wzruszać i łączyć ludzi we wspólnym świętowaniu tego, co naprawdę ważne.